Nie wszystkie prace naukowe, które powstają od razu z myślą o publikacji w sieci, są monografiami cyfrowymi. Choć często przybierają formę spójnej narracji, niektóre z nich nie są publikowane jako skończony, „zamknięty” tekst, którego autor nie może zmieniać, udoskonalać czy aktualizować. Właśnie z potrzeby “ożywienia” procesu badawczego i jego rezultatów, powstają bardziej dynamiczne publikacje cyfrowe, takie jak blogi naukowe, living booki czy wizualizacje danych.
W pracy „Living Books: Experiments in the Posthumanities”, Janneke Adema zauważa, że alternatywne monografie takie jak living books to zapowiedź ważnej zmiany w sposobie tworzenia wiedzy w humanistyce:
W OPERAS-PL również zadajemy sobie to pytanie. Nowe technologie umożliwiają tworzenie barwnych i interaktywnych form dzielenia się wiedzą naukową. Poniżej opowiemy o niektórych z nich, ale jeśli ciekawi Was ta tematyka, zapraszamy na nasz profil na Facebooku, w którym w każdy wtorek w cyklu „Królowe Humanistyki” dzielimy się inspirującymi publikacjami ze świata innowacyjnych publikacji.
Blogi, living booki i inne
W świecie naukowym najwięcej blogów jest prawdopodobnie poświęconych temu, jak rozwijać karierę naukową i nie dać się „zwariować”, szukając zatrudnienia po doktoracie, ale nie tylko. Blog może służyć także popularyzowaniu wiedzy i docieraniu z nią do szerszej grupy odbiorców niż wąskie środowisko specjalistów. Niektórzy badacze i badaczki dzielą się na blogu rezultatami swoich badań w mniej sformalizowany sposób niż jest to wymagane w publikacjach akademickich.
W Polsce badacze prowadzą blogi naukowe często korzystając z narzędzi typu WordPress. Tak swój blog „Warsztat badacza” przez lata prowadził Emanuel Kulczycki. Komentował postępującą w nauce cyfryzację i parametryzację działalności naukowej, ale także publikował w skróconej formie wyniki swoich badań dotyczących komunikacji naukowej. Swoimi ustaleniami badawczymi i inspiracjami naukowymi dzieli się na swoim blogu „Mitologie współczesne” także kulturoznawca Marcin Napiórkowski.
Niektóre blogi stawiają sobie za cel popularyzację nauki. Do takich należą między innymi strony i portale prowadzone przez historyków, np. Histmag. Publikują na nich studenci, doktoranci, ale także pracownicy naukowi. Jesli są poczytne, z czasem się profesjonalizują.
Publikowanie rezultatów badań w “odcinkach” i w sposób mniej sformalizowany umożliwia m. in. stworzona w WordPressie platforma blogowa Hypotheses, jedno z narzędzi OpenEdition.
Hypotheses jest platformą popularną przede wszystkim we Francji. Można na niej znaleźć blogi naukowe prowadzone przez badaczy i badaczki, ale także living booki. OPERAS opublikował pierwszą wersję swojego living booka właśnie na Hypotheses (obecnie znajduje się na oficjalnej stronie konsorcjum OPERAS: link). Publikacja składa się z raportów (white papers) dotyczących różnych aspektów otwartego dostępu do praci naukowych w Europie: rzecznictwa, najlepszych praktyk, standardów, wielojęzyczności, modeli biznesowych, platform i usług oraz narzędzi badawczych. Pierwsze raporty ukazały się w 2018 r., a w 2021 ukażą się ich zaktualizowane wersje.
„Living Book OPERAS” można także na bieżąco komentować i recenzować za pośrednictwem aplikacji Pundit (https://thepund.it/). Aplikacja działa w formie rozszerzenia (dodatku) do przeglądarki. Umożliwia dodawanie komentarzy do treści podstron zarówno w trybie prywatnym, jak i publicznym. Dzięki tej drugiej opcji living book można komentować na bieżąco, a dodawane komentarze będę widoczne dla innych użytkowników i użytkowniczek strony.
Zobacz, jak używać Pundit tutaj.
Wynikami badań można się dzielić w formie tekstu, ale nie tylko. Coraz częściej badacze decydują się na stworzenie projektu cyfrowego, który umożliwia odbiorcy własnoręczne eksplorowanie treści naukowych. Taką formę przybierają kolekcje w Nowej Panoramie Literatury Polskiej. Przykładem jest zwiedzanie dworku Sienkiewicza w kolekcji autorstwa zespołu Bartłomieja Szleszyńskiego pt. „Sienkiewicz Ponowoczesny”, a także „Atlas Zagłady” kierowany przez zespół pod kierunkiem Jacka Leociaka. W Atlasie zobaczymy m.in. naniesione na historyczną mapę getta miejsca występujące w świadectwach o Zagładzie.
Na koniec nie możemy sobie odmówić podzielenia się także przykrą konstatacją. Większość prac naukowych wydawanych przy użyciu eksperymentalnych środków wyrazu lub narzędzi cyfrowych nie jest doceniana w systemach ewaluacji dorobku naukowego (choć świeżo wydany raport Komisji Europejskiej zapowiada powolne zmiany). “Sienkiewicz Ponowoczesny” mimo niewątpliwych walorów naukowych musiał zostać wydany w formie drukowanej, aby oficjalnie zostać uznanym za część dorobku naukowego. Takie próby rozwijania nauki, w tym angażowania zespołów badawczych czy zwiększania wpływu, jak living booki, najczęściej są oceniane jedynie jako dorobek popularyzacyjny, a nie naukowy. Dopóki ten stan się nie zmieni, cyfrowe formy tworzenia i publikowania naukowego nie zyskają na popularności.
Magdalena Wnuk, IBL PAN